PrivPlanet
PrivPlanetPrivPlanet
Strona główna
Foty wszelakie
Japonia
Nepal
Estonia
Indonezja
Łotwa
Słowenia
Dania
Islandia
Kuba
Grenlandia
Maroko
Hiszpania
Rosja

27-28.01.2013 Vinales

Malutkie miasteczko położone w pięknej dolinie, okolonej górami i jaskiniami w której do dziś uprawia się tytoń tradycyjnymi metodami a płonąca czerwienią gleba i monumentalne baobaby zachwycają każdego. Spędziliśmy tutaj naprawdę wspaniały dzień. Razem z lokalnym przewodnikiem upaliliśmy się świeżo skręcanymi, przednimi cygarami a to wszystko w cudownej scenerii ananasowych i tytoniowych plantacji. Monia nawet sobie polatała ze skały dzięki lokalnym chłopakom, którzy użyczyli jej swojego sprzętu. :) Gdy już nasyciliśmy oczy widokami wróciliśmy wieczorem do naszej Casa Particular gdzie zjedliśmy najwspanialszą kolację w czasie naszego pobytu na wyspie. Nie wiem jak naszej gospodyni udało się zdobyć te frykasy ale była to dla nas prawdziwa uczta bogów za całe 7 dolarów od głowy. Vinales jest również wpisana na wyżej wzmiankowaną przeze mnie listę miejsc posiadających unikatową wartość dla ludzkości.

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Kuba Kuba

Czym jest więc dla mnie socjalizm rewolucyjny na Kubie ?
-  Głodem, który niezmiennie zagłuszany jest muzyką, tańcem, cygarem, seksem i  gorzkim śmiechem kwitującym wszystkie nonsensy komunistycznego działania i myślenia na wyspie.
-  Ponad 20-letnim więzieniem czekającym tego, kto ośmieli się sprzedawać lub konsumować wołowinę. Wyspiarskie rachityczne krowy są towarem luksusowym, zarezerwowanym tylko dla turystów. Nawet za morderstwo można dostać mniejszy wyrok.
-  Przymusem odprowadzenia znajomych europejczyków do domu. W razie jakiegokolwiek wypadku to właśnie Kubańczyk widziany z nimi na mieście będzie miał z tego tytułu bardzo poważne kłopoty.
-  Ironicznym tytułem klubowej piosenki Pello Por Pescado, który można przetłumaczyć jako kura za rybę. Otoczeni morzem Kubańczycy nie jadają ryb. Nie mają żadnych kutrów rybackich więc nie mogą udawać się na połowy. Najczęściej bywa tak jak w tej piosence. Posiadacz nielota chodzi po sąsiadach i próbuje wymienić kuraka na jakąś rybę.
-  Gumą do żucia, która jest tutaj dobrem wielokrotnego użytku. Przykleja się ją wieczorem na lodówkę, rano dosypuje cukru i żuje niemalże w nieskończoność.
-  Zamęczaniem narodu socjalistyczną ideologią, której kwintesencją są przemówiena wodza emitowane niemalże w nieskończoność wespół z naszym kochanym Bolkiem i Lolkiem oraz rosyjskim Wilkiem i Zającem. 
-  Tęsknotą za suwerennym prawem człowieka do wolności oraz pokorną aczkolwiek niesłabnącą nadzieją i wiarą w to, że wszystko ma swój kres... nawet Fidel i jego  nieśmiertelny dres...

Kuba

Tylko dzięki Habaneros z którymi zaprzyjaźniliśmy się w czasie naszego pobytu mieliśmy szansę na nocne wycieczki po stolicy połączone z opowieściami o historii miasta, darmowe lekcje salsy i całą prawdę o zniewoleniu w wolnym państwie. Nasz ostatni wieczór na Kubie spędziliśmy razem świętując podwójne urodziny polsko - kubańskie. Oboje bardzo się ucieszyliśmy z tego odkrycia, gdyż ani ja, ani Yosuan nie spotkaliśmy do tej pory osoby, która obchodziła by urodziny w tym samym dniu co my.

Kuba Kuba

Było mi bardzo trudno wyjeżdżać wiedząc, że tym razem nie będzie tak, jak w czasie moich poprzednich podróży. Wcześniej nie miałam takiego uczucia jakbym zamykała za sobą drzwi, których już nie będzie można otworzyć. Internet jest narzędziem, którego Kubańczycy są niestety pozbawieni a wysyłanie czegokolwiek pocztą też jest sprawą wątpliwą. Dlatego wszyscy będziemy tęsknić za ich optymizmem, poczuciem humoru, naturalnością i swobodą z jaką mówią o tematach, które my skrzętnie zamiatamy pod dywan. Janelis, Yosuan, Miguel oraz wiele innych osób opuściło Kubę tylko w sposób metaforyczny niestety....zabraliśmy ich ze sobą w naszych wspomnieniach.

Kuba



Powrót


| Polityka Prywatności | Kontakt: ingeborge@wp.pl |